Cześć dziewczyny? Patrząc na blogi dodajecie notki :) To jak u was święta? :)
Ja wczoraj przeżyłam horror... I nigdy więcej nie chcę tego przeżywać...
Jadąc do babci stało mi się coś z samochodem i zaczął wariować na ulicy...
Po minutowym slalonie wylądowałam po przeciwnej stronie ulicy w rowie...
Samochód jest do kasacji... Mi samej nic się nie stało, jedynie szyje mam podrapaną od pasów bo wisiałam w powietrzu... Boli mnie całe ramie i nie mogę podnieść ręki...
Przyjechał wyciągnąć samochód wujek pomocą drogową i obyło się bez policji... Bo jeszcze bym mandat dostała albo pkt nie daj Boże -.-
Ciekawi mnie czym będę teraz jeździć bo póki co nie mam kasy na nowy -.-
Miłe święta nie ma co...
Pozdrawiam was! :*
P.s chyba zrobię na pamiątkę fotki auta ;D
P.s chyba zrobię na pamiątkę fotki auta ;D
Całe szczęście, że Tobie nic się nie stało!!
OdpowiedzUsuńO Matko, dobrze że jesteś cała i nikomu nic się nie stało.
OdpowiedzUsuńcałe szczęście że Ty jestesścała!
OdpowiedzUsuńłaa, dobrze że ty jako tako cała ;p
OdpowiedzUsuńA samochód to może rodzice sprawią ci nowy? kto wie ;pp
Te samochody... Dlobrze, ze nic nie jest. To najwazniejsze.
OdpowiedzUsuńoj, oj niedobrze.. całe szczęście, że się tak skończyło!
OdpowiedzUsuńJeny, współczuje..
OdpowiedzUsuńDobrze, ze nie stało Ci się nic poważnego.
Trzymaj się :)
;oo dobrze, że nic ci się nie stało!
OdpowiedzUsuńjak kiedyś wracałam samochodem od babci mój tata wpadł w poślizg, ale samochód tylko zrobił lekki obrót na szczęscie.
kamila
dobrze, że jesteś cała.
OdpowiedzUsuńWspółczuje, dobrze że Ty nie odniosłaś większych obrażeń... Myśl jednak pozytywnie, może wygrasz w totka ;p
OdpowiedzUsuńdobrze że nic ci się nie stało ! ;)
OdpowiedzUsuńnigdy więcej takich histori ...!
Ojeeej dobrze , że z Tobą dobrze;*
OdpowiedzUsuńCiesz się, że Tobie nic się nie stało .;)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że Tobie nic się nie stało .
OdpowiedzUsuńojej niedobrze ; ( współczuję, ale najważniejsze że tobie nic nie jest
OdpowiedzUsuń