Przepraszam dziewczyny, że przez week zanidabałam bloga ale były dni mojego miasta :) Jakbbym mogła odpuścić :)
Sobota- Vavamuffin, Budka Suflera, Hemp Gru
Natomiast dzisiaj Ira, Kamil Bednarek i Afromental :)
Właśnie weszłam do domu i jestem padnięta...
Juutro coś naskrobię :)
Wooow, ale Ci zazdroszczę. W jakim to mieście? :)
OdpowiedzUsuńAfromental, ojaaaaaaaa. Tego to zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńSuper ;D Kamil Bednarek i Afromental, zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńAfromental robi naprawdę fajne koncerty - byłam już na dwóch:)
OdpowiedzUsuńVavamuffin! Na ich koncercie rozpoczął się mój związek! Uwielbiam ich! <3
OdpowiedzUsuńKamil Bednarek na Twoim miejscu - oszalalabym ;-)
OdpowiedzUsuńTeż byłam na Kamilu w Warszawie i wróciłam padnięta, było przemega! Możesz przeczytać relacje u mnie na blogu, jeśli ci się zachce to jakoś w styczniu pisałam ;p pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńa to gratualcje ;D też by chciała żeby u nas w mieści były tkie dni, ale jako że mieszkam w krakowie pewnie by były wielkie tłumy i nie miałabym szansy spotkać żadnych gwaizd xd
OdpowiedzUsuńOczywiście, że z Głogowa jestem! Ale czeka mnie jeszcze koncert Fisz i AbraDab w Polkowicach oraz powtórka Bednarka w Lubinie. Mam autografy na płycie, więc teraz skupię się na tym by mieć z nim zdjęcie hihi. A tak nawiasem mówiąc, moja koleżanka przypadkowo spotkała Łoza i ekipę pod hoterlem Qubus (tam gdzie spali) byli razem w Maku oraz imprezowali w hotelu hihi. Bednarek też tam spał
OdpowiedzUsuńmusiało być fajnie :)
OdpowiedzUsuńMusiałaś się świetnie bawić ; )
OdpowiedzUsuńVavamuffin, aaaaa! <3
OdpowiedzUsuń