Zbierałam się na napisanie tej recenzji od kilku miesięcy, dawałam mu mnóstwo szans. Ale to na nic.. Żel leci do śmietnika, nie chcę nawet nikomu tego wysłać, po prostu nie chcę nikogo narażać na takie zagrożenie :D
O czym mowa? Żel pod oczy Essentials Oriflame...
Co mówi producent?
Koi, odżywia i nawilża skórę wokół oczu. Testowana okulistycznie,
bezzapachowa formuła z kompleksem multiwitaminowym i kojącą alantoiną.
Zapewnia przyjemne uczucie chłodu. Do stosowania rano i wieczorem. 15
ml cena ok 12 zł.
Koi?!?!?! Gdzie?! Koi to on chyba skórę, która jest z kamienia. Ja mam skórę wokół oczu w miarę normalna a jak posmaruję ją tym żelem to nie potrafię wytrzymać 3 minut. Piecze niemiłosiernie, skóra robi się czerwona- rozpalona. Nie chcę myśleć co by było gdybym zostawiła to coś na noc na swojej twarzy. Od razu muszę zmywać. Oczy łzawią, pieką od samego odoru tego żelu. Sory, nie jestem w stanie nic więcej napisać.
Polecam osobą, które chcą mieć wypalone okolice oczu :D Nie wiem co to robi jeszcze na rynku, co to coś ma w składzie [ nie ma składu na opakowaniu ].
Strzeżcie się!!
Kończę tym nie miłym akcentem i lecę czytać Wasze blogi. Buziaki!
I dlatego nie lubię Oriflame ;) Niezłe ostrzeżenie :)
OdpowiedzUsuńa w nazwie ma essentials :D
OdpowiedzUsuńJej, przerażająca recenzja, ale dobrze, że przeczytałam ją :) Zawsze ciężko mi dobrać krem pielęgnujący okolice oczu, wolę poczytać opinie i wybrać coś w miarę dobrego ;]
OdpowiedzUsuńoo dobrze, że go nie zamówiłam, a chciałam!
OdpowiedzUsuńPrzeraziłaś mnie :D
OdpowiedzUsuńmimo że ten kosmetyk im nie wyszedł ja bardzo lubię i polecam peeling z tej serii, jest świetny !
OdpowiedzUsuńBędę unikać jak ognia!
OdpowiedzUsuńDobrze, że o nim piszesz. Będę go omijać ;)
OdpowiedzUsuńajć, to porażka rzeczywiście jak tak piecze.. na mojej wrażliwej skórze wywołałby pewnie wysypkę. Zapamiętam nazwę :P
OdpowiedzUsuńpewnie jesteś uczulona na jakiś składnik tego żelu i tyle.
OdpowiedzUsuńo matko, nie chcę go spotkać nigdy n półce gdzieś w drogerii
OdpowiedzUsuńŁeee jaki bubel;|
OdpowiedzUsuńKosmetyków z Oriflame i Avonu nigdy nie nałożyłabym w okolice oczu. Nie mam do nich zaufania...
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć trzeba się trzymać od niego z daleka.
OdpowiedzUsuńAle bubel...
OdpowiedzUsuńa może cie uczulił?;*sprawdzałaś co ma w składzie?;*
OdpowiedzUsuńwcale się nie dziwę, ogólnie oriflame dla mnie to tragiczna firma, ciężko tam szukać czegokolwiek dobrego, unikam jej jak ognia od jakiegoś czasu i z pewnością do niej nie wrócę, chyba że zdarzy się jakaś rewolucja, której ciężko przewidywać ;)
OdpowiedzUsuńmoja dziewczyna to miała i wywaliła po tygodniu ;D hah
OdpowiedzUsuń