Cieni mineralnych nie używałam nigdy wcześniej. Miałam cienie sypkie, umiem się nimi obsługiwać ale byłam bardzo ciekawa jak spiszą się niżej pokazane cienie mineralne firmy La Rosa. Do pokazania Wam mam sześć odcieni. Przeważają kolory, które nadają się na makijaż dzienny. Jak wiecie nie skłonna jestem eksperymentować.
Odcienie bardzo neutralne, rozświetlające Wszystkie odcienie podklinkuję niżej gdzie macie dokładny opis odcienia.
Odcień 39 Aragonile to śliczny odcień, który pięknie rozświetla całą powiekę, kości policzkowe, łuk brwiowy i kącik wewnętrzny oka. Używam go praktycznie do wszystkiego.
Odcień 15 Jaspis kremowy odcień. Używam na co dzień na całą powiekę i często nie robię już nic więcej.
Odcień 16 Opal to odcień wpadający w żółte tony, ale również mocno rozświetlający.
Odcień 81 Lunar Stone to biały matowy cień, w skomplikowanym makijażu używam go aby wyrównać odcienie powieki. Również sprawdza się na łuku brwiowym.
Odcień 89 Pyrite piękny metaliczny, głęboki odcień. Mój ulubieniec, na imprezę spisuję się rewelacyjnie! Ma bardzo intensywny odcień i nawet bez bazy radzi sobie idealnie.
Odcień 34 Onyx to głęboki odcień czekoladowego brązu. Często używam go w załamaniu oka. Ładnie powiększa oko.
Wszystkie cienie jak widać mają bardzo intensywne kolory, pigmentacja jest rewelacyjna. Największym zwątpieniem dla mnie było to czy nie będą się osypywać. Ważne jest aby zacząć w tym przypadku makijaż od oczu. Podczas używania z bazą nie powinno być z nimi problemu, a w momencie kiedy będziemy używać je na mokro to już w ogóle :) Każdy cień kosztuje 24,70 zł na stronie www.sklep.futurosa.net a pojemność to 3g. Odcienie są bardzo fajnie opisane na stronie i nie powinno być problemu z wyborem. Muszę wspomnieć o ich trwałości- jestem zszokowana. Kilkanaście godzin na powietrzu a one trzymają się jak beton, wieczorem nawet ciężko było je umyć żelem i musiałam używać mleczka. Te cienie mogę Wam polecić z czystym sumieniem i jestem pewna, że żadna z Was nie będzie zawiedziona.
Który odcień spodobał Wam się najbardziej? Wezmę to pod uwagę bo na dniach miłe rozdanie :) Buziaki!! :)
Onyx jest piękny :)
OdpowiedzUsuńmega pigmentacja ! :)
UsuńKolory poprostu boskie
OdpowiedzUsuńSuper, że się podobają :)
UsuńJak ja dawno nie używałam cieni mineralnych już zapomniałam jak przyjemne w pracy potrafią być.
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczęłam i są rewelacyjne.
UsuńWszystkie są piękne, idealna pigmentacja!
OdpowiedzUsuńNie zajmuję się malowaniem oczu cieniami na tyle, żeby inwestować we wszystkie (choć kuszą, bardzo bardzo kuszą), ale myślę, że kupiłabym sobie taki uniwersalny jak Aragonile właśnie jako taki rozświetlacz :)
Aragonile nadaje sie do wszystkiego! :)
Usuńtak jak nie lubię używać cieni, tak są po prostu piękne !
OdpowiedzUsuńSwietny, ciekawy blog !
dokładnie :) Ja się dziwiłam w czym takie zachwyty ale juz wiem! ;)
Usuńja mam brazowo zloty i szcezrze uwielbiam < 33
OdpowiedzUsuńcieszę się, że lubicie te cienie ;)
UsuńPigmentacja mnie zaszokowała ;-) Jaspis jest przepiękny :-)
OdpowiedzUsuńooooo ta :) Jaspis mnie co raz bardziej zaskakuje, z dnia na dzień :P
UsuńUwielbiam cenie mineralne. Są bardzo przyjemne i dają fajny efekt.
OdpowiedzUsuń